Okna

Clippy odrodził się w nowej formie: odkryj Mico, nowego wirtualnego asystenta Copilota w systemie Windows 11

By Jean-Luc Pircard , on 25 października, 2025 , updated on 25 października, 2025 - 5 minutes to read
découvrez mico, votre assistant virtuel intelligent, conçu pour optimiser votre expérience copilot, simplifier vos tâches quotidiennes et booster votre productivité. essayez-le dès maintenant !
Notez-moi

To wszystko, Microsoft atakuje ponownie. Stary Clippy ustępuje miejsca Mico, zupełnie nowej i wesołej maskotce. Wirtualny asystent zyskuje nowy wygląd, ale obietnica pozostaje ta sama: zwiększenie produktywności w oprogramowaniu Windows. Nie ma co owijać w bawełnę: ten nowy produkt to przede wszystkim nowoczesna wersja starej idei asystenta cyfrowego. Styl „jasnożółtej kropli” zastąpił wgnieciony spinacz, a wszystko opiera się na sztucznej inteligencji, która jest inteligentniejsza niż kiedykolwiek. No i proszę, Copilot jest wszędzie w systemie Windows 11, z prawdziwą twarzą, emocjami i rzekomo „pełen empatii”. Mico, nowa maskotka Microsoft Copilot dla systemu Windows 11, przejmuje pałeczkę od Clippy’ego. Nie oczekiwaliśmy powrotu spinacza, ale ten Mico w jakiś sposób odcisnął swoje piętno. Szybko zrozumcie: Microsoft połączył nazwy Microsoft i Copilot. I presto, oto Mico. Zamiast papierowego awatara, mamy tu pulchne, żółto-pomarańczowe stworzenie z wyrazistymi oczami, trochę jak facet, trochę jak gadżet. W przeciwieństwie do starego Clippy’ego, który był raczej żartem niż skutecznym narzędziem, Mico w pełni wykorzystuje rolę interaktywnego towarzysza. Microsoft zarzeka się, że jest empatyczny, a nie mdły i że „naprawdę słucha użytkownika”. Kolory maskotki zmieniają się w zależności od tego, co AI otrzymuje jako żądanie lub gdy wynik jest nieoczekiwany. Miejsce Mico w strategii sztucznej inteligencji systemu Windows Powiedzmy sobie jasno, to nie tylko atrakcyjność dla ekranu.Micostaje się wizytówką całej nowej strategii Redmond w zakresie sztucznej inteligencji. Koniec z majstrowaniem przy Cortanie, która została wyrzucona i zapomniana, ani z tymi uciążliwymi wyskakującymi okienkami z lat 2000. Doświadczenie użytkownika wkracza w erę rozmów na żywo, takich jak ChatGPT czy Gemini. Rozmawiamy więc bezpośrednio z Mico, tak jak rozmawialibyśmy z asystentem głosowym nowej generacji. Ma on usprawnić pracę w całym pakiecie Microsoft Office. Celem jest, aby w locie rozumiał, czego chcemy, w programie Word, Excel, a nawet w menu systemowym. Proste? To się dopiero okaże, kiedy faktycznie go wypróbujemy. https://www.youtube.com/watch?v=ltjRrC8oDns Kluczowe funkcje asystenta Mico w systemie Windows Prawdziwą zaletą jest możliwość naturalnej komunikacji, niczym na czacie. Copilotsłucha, przeformułowuje, sugeruje działania, a nawet dostosowuje swój wygląd lub nastrój w zależności od interakcji. System reaguje na polecenia, uczy się i zapamiętuje, wyświetlając jednocześnie zabawną buźkę, aby rozjaśnić techniczny nastrój.

Zapomnij o staromodnym oknie pomocy. Mico pojawia się bezpośrednio na pasku bocznym systemu Windows 11, gotowy do podpowiadania poleceń, pisania wiadomości e-mail lub wyszukiwania zagubionych plików. Koniec z otwieraniem piętnastu menu dla prostej czynności: wystarczą dwa słowa i gotowe… teoretycznie. Stopniowe wprowadzanie na rynek i międzynarodowa dostępność Mico Cóż, nie powinniśmy wybiegać w przyszłość. Microsoft wdraża Mico stopniowo. Najpierw obsługiwane są Stany Zjednoczone, Anglia i Kanada. Nie Francja, nie Hiszpania. Niestety, będziemy musieli poczekać: asystent przestanie działać, gdy zespoły osiągną 100% biegłości w tym języku. https://www.youtube.com/watch?v=owMq5VQlQJwMożemy sobie łatwo wyobrazić, że wkrótce pojawi się wersja francuska, aby wszyscy użytkownicy mogli z niej skorzystać. Na razie dostępna jest tylko wersja angielska, co nie jest niczym złym, biorąc pod uwagę, jak Cortana zacinała się na składni kilka lat temu.

Przebudowa produktywności w świecie biurowym dzięki sztucznej inteligencji

Microsoft wysuwa ciężkie działa, aby wprowadzić swój pakiet biurowy w przyszłość. IntegracjaMico

z Copilotem ma na celu zrewolucjonizowanie sposobu, w jaki pracujemy: znalezienie odpowiedniej formuły w

Excelu

, napisanie podsumowania bez zagłębiania się w Worda czy odnalezienie starego pliku zgubionego na dysku… Wszystko zostało zaprojektowane tak, aby geek, taki jak sekretarka czy stażysta na YouTube, mógł komunikować się ze swoim komputerem tak, jakby rozmawiał ze znajomym, który ma w miarę dużą wiedzę. A wszystko to bez konieczności spędzania całego dnia na szukaniu polecenia ukrytego w podmenu. Szczerze mówiąc, to żaden luksus w profesjonalnym środowisku, gdzie czas jest na wagę złota. Mico: gadżet fabryczny czy prawdziwy atut biurowy?

Bądźmy realistami: wielu administratorów przysięga na skrypty i wiersz poleceń. „Stary dobry plik wsadowy i gotowe”, jak mawiają niektórzy. Czy Mico będzie w stanie przekonać niechętnych? Microsoft stawia na efekt „wow” wizualny i łatwość obsługi, ale tylko czas pokaże, czy Copilot rzeczywiście stanie się koniecznością. W każdym razie powrót Clippy’ego w wersji AI wywoła uśmiech… lub westchnienie żalu u tych, dla których nostalgia nie oszczędza czasu ani pieniędzy. Obowiązkowa pozycja dla każdego, kto chce w pełni wykorzystać możliwości narzędzi systemu Windows, nie rozpraszając się przy tym sztucznymi efektami.

Jean-Luc Pircard

Jean-Luc Pircard

Je suis un passionné de l'informatique qui aime les défis et les nouvelles technologies. J'aime découvrir de nouveaux systèmes et s'améliorer constamment.

See the publications of this author

Comments

Leave a comment

Your comment will be revised by the site if needed.